graphics CC0
Tomasz Kucina
Sen o planecie-
mój sen się powtarza
jest nieśmiertelny
jak głód codzienny
przeciętny zjadacz chleba
to nie sen o potędze
nie o kobiecie ze spiżu
i nie ma w nim
żadnej translokacji
uwikłane marzenie
w opamiętaniu jednostki
która zaczyna się spoufalać
z demonem pychy
to zaczyn z innego wymiaru
jak wodewil gdzie nie ma
krzywdy i wszystko śpiewa
w ośrodkach punktów ciężkości
zniesiony ciężar
krystaliczny uśmiech
wyczesana myśl
z kolein elastycznych czasu
przemglony plan
neurotycznej planety
która nie zdążyła żądz opanować
i stała się muszlą kosmicznej ciszy
—