fot; CC0
Tomasz Kucina
Twoje Caffe Greco-
i pisał Miłosz przy via Condotti w Rzymie:
„Z wiekiem, czy też z mijaniem dwudziestego wieku pięknieje dar mądrości i zwyczajna dobroć”
a było w nich w latach osiemdziesiątych jeszcze tyle nadziei – i piękna było
ulatywało wyżej z melopeją jaskółki – opowiedziano mi [nie mogę tego pamiętać]
podobno żyło coś takiego co was doceniało komasowało wasze bóstwa w ideałach
i było więcej honoru i więcej Boga było – gołąbki dobrej nadziei używały skrzydeł
plecione szamerunki – warkocze wyśnionych komet – wyglądały wolności
ach; że też Pan nie miał racji – bliski Mistrzu Drogi – dlaczego narzekałeś?
w świątyni nie było dla ciebie Madonny? jakaż obrzędowość behawioralna?
Cóż was opętało?
dziś już całkiem bez wstydu – w czasach plastikowych te ideały okrzepły
w profuzji silikonu – gumowy wiek – jak logo komórkowych umysłów
w triangulacji optycznego lasera tyka czas – kłamią gałgany i szmatławce
gildie piaru i czytanki z ebooka miecz wciąż towarzyszy puczom i samobójcom
w nowoczesnej erze – odkaża literaturę i sztukę – z tradycji i światopoglądów
i gdzie tu nasze Caffe Greco – Szanowny Panie Czesławie?
w jakim karmi Rzymie? to dysputa z mentorem – nie indaguję podrzędnych poetów
tylko ty – Dobroczyńco… nie Polak i nie Litwin – emigrant a socjalista – przedziwne…
przypełza nowy wiek jak wąż z Edenu zakaża mózg – żyjemy w tyglu
zarobaczonych aplikacji komunikujemy hybrydy cyfrowe a coraz więcej w nas
popcornowego hejtu – w latach osiemdziesiątych żyła jeszcze nadzieja
ulatywała wyżej z melopeją jaskółki – opowiedziano mi [nie mogę tego pamiętać]
—