graphics CC0
Tomasz Kucina
Potęga wiary i kosmologii-
życie krzyczy do mnie
życie wieczne. prawdziwe
wirują latające miasta
lewitują z treścią od pojęć moralnych
tu wszyscy są równi… i ważni
kryptobotanika
niczym
srebrna katajska jodła
ze wzgórza Hongya
pachnąca na wysokościach
nad szklanym industrialnym miastem Azji
podaje ci mackę . jej silna dłoń
prędko przywita kosmologię
są duchy przeznaczenia
wieszcząca strefa orbów
plejady czasoprzestrzeni – i luksy fleszarów
transfer energii. w otoku spirytualnym
wychodzisz z krypty czaszek
jako nawiedzony kacyk wioski
wiwat! wszystkie bożki czarnego lądu
mięsożerne rośliny z Zululandu
wyjadają mózg cywilizacji
nie podchodź do drzewa kumanga
monstrum trucizn. zatruwa szkaradnie
truchło będzie sprytniejsze!
zmartwychwstanie z przekory
jesteś agrymona
rytmiczna struktura nadświadomości
odprawiam mózg do quasi antyku
z synaps tlą się emocje
preparat magicznego dostojeństwa
dojrzewa jak mikstura na skale aparycji
u stóp gór San Pedro w litym granicie
rozmyśla
kultowa Mumia z Wyoming
z podkulonymi nogami na skrzyżowaniu rąk
nadaje SOS – czekając na trzydziestkę stulecia
która ma prawo nie nadejść
—