graphics CC0
Tomasz Kucina
Po kostkę sera–
kolejny głodny dzień
krupier idzie do roboty
młyńskie koło
pod pachą
malatury pociągów
już na szynach hazardu
rzeka zaparza w korycie
jak plewy
z koziej brody
ryby pokryte łuskami
wypryskują – z bębenków
ich hydrostatyka pęcherzy pławnych
unosi w balonach
Gordona Bennetta
krupier zapyla brzask
niebo przestaje być czarne
świat lewituje
tylko z pozoru
to świt żeglarski
mulat przed wschodem słońca
z kruczym szponem szlaku – za chwilę…
geometria wkroczy w topologię
wyłonią kształty
z kasyn – i szklanych krypt
cywilizacja zacznie – żyć
koło młyńskie – obracać
ktoś postawi w Makau
inny straci w Las Vegas
public relations są w normie
diabeł ubiera – u Prady
krupier przypala jointy
niby – pasywnym grubasom
—