graphics CC0
Tomasz Kucina
Dni marcowe-
w marcu słońce jest jak smukła ryba
prosto w oczy klaszcze z insolacją
ja w peanach i długich diatrybach
smużę wciąż dezorientacją
wklęsły – aż od przebłysków surowy
z Duszy od podszewki – tym nastrojem
przesiąkłem – a tym niebem chabrowym
oczy sumiennie stroję
niczym skrzydła rosną epolety
bo się wzruszam na widok przestrzeni
trzy jaskółki czynią piruety
brzask puls wskrzesza – jako feniks
o! – marcowe dni – rześko iskrzące
tyle w mojej głowie adoracji
każde słowo w błękit flary plącze
w tło słonecznej insolacji
więź z błękitu – będę śnił o słowie
w dźwięki wdrożę swe czyste intencje
w każdą zgłoskę – w ojczystej mej mowie
czego tu chcieć jeszcze więcej?
—
napisano: marzec 2008
Piękny wiersz! Jaskółki mnie od razu kupiły. 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję, dość młodzieńczy, więc cieszę, że się spodobał.
PolubieniePolubienie