graphics CC0
Tomasz Kucina
SsakjEwka–
[skecz – ku rozładowaniu dusznej atmosfery w temacie: „płeć”]
(są też i tacy… co mają dość walk o przysłowiowe „jaskinie”)
nadzieja matką Gucci…
urodziła jak zając – w kapuście
niczego nieświadoma – pulchna i szczęśliwa
nic nie wiedząc…
o ludzkich strategiach queer – i drag queen
bliscy ubierali w sukienki
ładnemu we wszystkim ładnie
ojcu wiązała krawaty
lecz jajko zachciało być abstraktem kury
bo to rodzaj – nijaki
przybyli zbawcy od opresyjnej kultury
ozuła glany – z podeszwy zaklęła jak szewc
co butów nie ma w ogóle
i poszła za nimi – w tęczową dal
w końcu ubrali ją w pasiaki i na obozie wędrownym
wyrzygali z mięsa anoreksją
wybili z głowy – wzorzec heteronormatywny
lecz kłamstwo nie ma nóg w szpilkach – lecz krótsze
bo bajtle tej Ewki są takie same – jak Adam
jak kuma Bogu – tak Bóg kumie
27.11.2019
—
przypis: autor definitywnie nie jest antagonistą feminizmu, tylko metaforycznie poszukuje
racjonalnego uporządkowania świata wartości, a świat ma prawo być alternatywny, czego autor jest świadomy pomimo bardziej konserwatywnej idei jego światopoglądu, wiersz jest formą żartu w obliczu narastających napięć społecznych, (wg. autora niepotrzebnie) antagonizujących i dzielących ludzi, którzy i tak mają naturalne prawo akceptacji dla wartości przez siebie uznanych. Utwór w koncepcji – wolnego słowa i poglądu – jakich mnóstwo z obu stron skonfliktowanych obyczajowo.