graphics CC0
Tomasz Kucina
Talerzowa ballada –
To jest ballada o talerzu
kobalt z glazurą może miśnieński
talerz jak talerz przyznać należy
pewnie złocony albo niebieski.
Biedny raz widział
[chcesz to uwierzysz]
jak newralgicznie
dobyli broni
pan no i pani – z miasta Żuromin!
To była drama zajeb..ta
pani baristka a pan artysta.
Talerz złocony albo niebieski
jaśniał i błyszczał
nigdy nie struty
z wzorzystych znaczków autoramentów.
pysznie podkuty.
Przez wzgląd na prestiż
chylmy mu czoła
jakie miał ego
i tyle wdzięku
w hurcie nie znalazł
więc amatora.
Pani kupiła talerz do zupy
czasem i jedli w talerzu mięso…
Talerz to znosił – zero cykora
nie miał ci boski – nic z promotora
dobra porcelanowa szkoła
dostojnej buty.
Jedynobóstwo i kult okręgu
stał niczym posąg –na cokole–
w zacnej rodzinie inteligentów
a z czasem
już na stole.
Siła tajemna no i aniela
mówili: jaki piękny talerz
wzorki na buźce od Böttgera
tak sobie talerz
przyjednał parę.
Egocentrysta i snobo-danser
czciły go sztućce niepokupne
i te bez logo i te pod transfer.
Łyżki widelce noże okrutne
te na wesela i bale huczne
ot posrebrzane a nawet sztuczne
talerz był dla nich
mega birbantem.
Niepomywalność niewycieralność
niepodważalny autorytaryzm…
Gdy go nie znałeś to byłeś nikim
dla tej
szczęśliwej pary.
Aż w końcu przyszło otrzeźwienie
przy pierwszej kłótni tego małżeństwa
święci Anieli – Boże niebieski
pani rzuciła w pana talerzem
to finał
talerzowej klęski.
Cepelia perfum – Pan to Walewski
więc porcelany kanonada!
Potłukli talerz w dniu jej imienin
pani do pana krzyczy:
ZDRADA!
a pan się z drugą ożeni!
—
To mógł być pierwszy na świecie latający talerz… 🙂
PolubieniePolubienie
hehehe, no tak. Dobra konkluzja ;D
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No nie szkoda talerza ha ha
PolubieniePolubienie
Na szczęście to fikcyjny utwór, sam nad talerzem z tak rasowej porcelany bym ubolewał, w sumie to nawet dobry pretekst do rozstania (żartowałem)- co wszystkim ewentualnym czytelnikom odradzam 😉
PolubieniePolubione przez 2 ludzi