
graphics CC0
Tomasz Kucina
Werbaln@ epok@-
wiersz bez chóru
wieczorki antymimów…
spirare – łacińskie oddychaj!
akustyczne echo
przeleciało przez stół
wysycone z likszpary paszczy
ekstrema wali łapą w blat
ultradźwiękowa defektoskopia
odbija się falą od ścian
przebija przez stropy
zakwasza materią
poza granicą słyszalności
decybel zawłaszcza przestrzeń
leci na zabój
wychylając aparat mowy
poza horyzonty
skrzeczący oporny miszmasz
pulsują ośrodki sprężyste
drzewa. morza. doliny
wszystko co z alikwotów
w ciele. w cieczy. w gazie
z lawiną jądra ziemi
zupełnie jak u Paul’a Valéry
inny świat który żyje – w tym
potomek Bashõ Matsuo w Kioto
usłyszy kukułkę
zatęsknisz za Kioto
w Portland w stanie Oregon
Marilyn Chin ciągle drastyczna
eskaluje dźwiękiem
dwukulturowa pop-psychiczna
na posklejanej membranie
oto poezja werbalna
społeczna onania
między jaźnią a duchem
majacząca pyskata kreator
żyjemy w zgiełku
tubalna aria człowieczeństwa
w szeregu harmonicznym
a u Becketta wciąż constans
próżne ambicje. brak celu…