
Tomasz Kucina
Wierność
będą cię mamić, będą cię odurzać
użyją strachu i użyją czartów
zniszczą mentalność butem wkroczą z marszu
aż będziesz myślał: wolność to iluzja
będziesz prawd bronił. twa wiara twa poza
cenna wolności grasz mi jak basetla
na homeryckich świętych heksametrach
na w ruch wprawionych pszenic złotych kłosach
oto twa chwała bo idzie w zaparte
dajcie karabin bracia fanatyczni
gruzy i leje. zimni akustyczni
nic prócz wolności nie jest więcej warte!
wiara na skrzydłach eksploduje w kosmos
chóry. anioły. i szczątków eklezja
po drodze mlecznej niewinnych ciał bezmiar
ale za wolność. zatem wieczna rozkosz
w Bogu się wdzięczysz na żołnierskiej pieśni
oddzielasz bólem od materii granic
dlaczego śpiewa otchłań zdartej krtani?
godnie za wolność płacisz serca mięśniem
dziś jesteś warty cudu deklamacji
cichy kontynent mrokiem bezczynności
rymujesz słowa z odą do radości
będziesz żyć wiecznie. hołduję twej pasji
—-
© Tomasz Kucina copyright reserved
„w ruch wprawionych pszenic złotych kłosach” – ten kawałek kojarzy mi się ze sceną z Gladiatora, kiedy Maximus idzie przez pole ze zbożem i ręką muska kłosy…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Świetna paralela porównawcza. Magiczny Russell Crowe z kultowego filmu Ridleya Scotta. Ho ho, uwielbiam Wasze podróże podświadome, są tak ambiwalentne. Jednak zawsze uzasadnione w subiektywnym morale.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cóż warty Bóg w imię którego morduje się tysiące ludzi?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nikt logiczny nie postawi tezy, że Bóg ma cokolwiek wspólnego z mordowaniem ludzi? Żaden Bóg, nasz, tzn. mój – chrześcijański, katolicki, czy też inni Bogowie religii monoteistycznych – powszechnie uznanych.
Jeżeli wojny przynoszą ofiary, to znaczy dokładnie tyle, że człowiek dla dowolnych przykładowych i partykularnych celów – BŁĄDZI. Nie jest to wina Boga, ni wiary, ni ludzkiej sumiennej inteligencji.
Rozumiem, że czasem bezradność, ból i absurd wojen burzy w nas LUDZIACH DOBREJ WOLI cały porządek logiczny, estetykę i moralność, zatracamy się w analizach- dlatego częściej zadajemy retoryczne pytania o sens egzystencji, bywa, że podświadomie zrzucamy winę na Boga, bo jako imperatyw „wszechprawdy” powinien był zareagować. Otóż NIE! Według mnie, Bóg dał człowiekowi wolną wolę, a wytyczanie sprawiedliwości odbywa się już nie w tym świecie -czy wymiarze świadomości.
Tutaj – w trybie rzeczywistości – to ludzie ustalają hierarchie i prawo, zasady moralne i tolerancje na dobro czy zło. Na pewno nie Bóg. Bóg jest kimś w rodzaju obserwatora pokojowego.
Wiersz dotyka tematu Stwórcy w trzech zwrotkach. w drugiej, czwartej i piątej.
W drugiej – wiara wynika z prawdy i jest wymiarem WOLNOŚCI. -oznajmia podmiot liryczny-narrator.
Eksplodująca wiara w strofie czwartej układa się w charakterystykę – apokaliptyczną. Apokalipsa z definicji wyznacza ból istnienia, a cierpienie ma tu odczyn zła dziejowego, stricte cywilizacyjnego – my ludzie sami sobie zgotowaliśmy ten los,… mamy tu jednak wyraźny podział, na winnych oraz TYCH, którzy walczą o dobro. CI – walczą o wolność dlatego dla NICH ta konfrontacja to – „rozkosz”. W piątej zwrotce – podmiot liryczny „W Bogu się wdzięczy na żołnierskiej pieśni”, to niemalże dosłowna przynależność do Absolutu, tych którzy są wierzącymi a muszą uczestniczyć w wojnie, „godnie” płacą niedolą za los który zgotował im ktoś inny.
Jak widzisz, pierwiastek Boski w wierszu nie postuluje ZŁA. Wręcz przeciwnie, jest antidotum dla bohaterów, i wlewa w ich serca NADZIEJĘ, na zmianę martyrologicznej sytuacji, pośrednio usprawiedliwia też sens ich cierpienia. Nadaje cierpieniu MORALE.
Chyba tyle, każdy ma prawo do subiektywnej oceny tekstu. To wola czytelnika.
Odnośnie i w podsumowaniu do twojego komentarza: Bóg warty jest wiele, gdyby reagował na każde zło, żylibyśmy w epoce permanentnych cudów, to nie człowiek wymusza reakcje Boga, nie mamy takich „uprawnień”. Zajmijmy się raczej budowaniem sprawiedliwego świata tu i teraz – gdzie wolność i tolerancja stanowią jedność i mają moc.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kiedyś były cuda, choćby manna na pustyni.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Manna to stary testament. Biblie pisali ludzie, nie Bóg? Cuda zawsze mają prawo się wydarzać, natomiast w jakim projekcie -zamiarze Stwórcy – to nie potrafię odpowiedzieć. Na pewno stary testament – to księga SYMBOLI. Często ludzie nie mają o tym pojęcia. Interpretują dosłownie. Symbolika w starym testamencie – jest wszechobecną, sam początek, Eden – Adam i Ewa, drzewo pokusy – mają alegoryczne znaczenie i interpretować można to różnie. Dlatego ja w dosłownym osobistym znaczeniu odnoszę się raczej do Nowego Testamentu. Gdzie mamy „legalnych świadków” życia Jezusa Chrystusa – czyli Apostołów. I realne, rzeczywiste sceny z życia i świętości Syna Bożego, CUDÓW – które uczynił.
Manna ma charakter raczej symboliczny. Ale to musisz dopytać jakichś fachowców od teologii, czy praktyków zawodowych – kleru pytaj? Ja nie znam się na teologii, ten tekst opowiada o sytuacji ludzi uwikłanych w proces wojny. A część dotycząca wiary, ma tylko charakterystykę w naturyzmie uduchowienia człowieka z karabinem w ręku. To jest synteza – naturalna łączność jednostki z Absolutem w chwilach dramatycznych. Całkiem ludzkie reakcje.
PolubieniePolubione przez 1 osoba